Sowia kartka / Owlish card

Zaczęło się od tego, że Srebrna Akacja miała urodziny. Jaki już czas temu, ale wreszcie się spotkałyśmy i mogłam wręczyć jej sowią kartkę z życzeniami. Skąd taki pomysł? Bo Akacja lubi sówki i podobała jej się moja szydełkowa sowa. Kartka powstała więc…

Sowia kartka

…jako dodatek do sowiej części prezentu. Z tego co wiem, sówka otrzymała imię Marlenka :)

Sowia kartka

.
It started cause Srebrna Akacja had birthday some time ago. We’ve met today and I could give her this owlish card. Why owlish? Cause Akacja likes owls and she wanted to have my crocheted owl. So she received one as a part of gift :)

Odrobina wody / A bit of water

Nie należę do wspaniałych pływaków, ale jednak w upały tęskniłam za wodą. Wystarczyłoby mi jej tyle tylko, żeby posiedzieć przy niej, popatrzeć na fale, wdychać zapach wodorostów i mułu. A że nie miałam możliwości wybrania się  nad jezioro, więc zrealizowałam swój dawny plan – założyć oczko wodne w ogrodzie. Może oczkiem wodnym bym tego nie nazwała, ale jest to tyci stawek. Gliniana dzieża wyszukana w Czaczu, otoczaki przywiezione przez przyjaciółkę z jakiejś eskapady, do tego strzałka wodna, mini tatarak, sit i pięciornik błotny – i voilà!

Tycie oczko wodne

I’m not a great swimmer, but during hot days I missed water. Just to look at, to breath mud fragrance and watch waves. I hadn’t possibility to go to lakeshore, so I realized my old plan – to make a pond in my small garden. Pond is to big word – it’s a tiny pond – a wee rather. So – earthenware kneading-trough, pebbles which my friend bought me from her travel, arrowhead, calamus, juncus and Purple Marshlocks – and voilà!

Tycie oczko wodne

W przerwie / At the break

Nie wiem jak Wy, ale ja mam już serdecznie dość upałów. Lato dało nam się we znaki i szczerze mówiąc, wyglądam już jesieni.

Twardy dysk w moim komputerze „wziął i umarł”, straciłam więc wszystkie pliki, linki, zakładki, rss-y i zdjęcia. Na szczęście większość fotek udało się odzyskać z jakiegoś starego backupu, ale z okresu między sierpniem zeszłego roku, a czerwcem tego – nie zostało mi nic :(
To prawdziwy cud, że zdjęcia z mojego projektu 365 z uporem maniaka ładowałam do sieci, bo te zostały ocalone.
Proszę, zróbcie kopię swoich zdjęć i plików. Zróbcie to teraz. Nie później, nie jutro. Teraz. Złe nie śpi ;)
A na pocieszenie – taki sobie tag – dla pewnej fajnej osóbki :)

I’m sick of this hot days! Summer is bad season fo me this year. For example hard disc drive in my computer died few days ago – I’ve lost my all files, bookmarks, RSS feeds and photos. Some of photograps we had in backup copies, but I’ve lost all from August 2009 till June 2010. It’s a real miracle that I had photos from my 365 project on Internet, so they’re safe!
Please, do a copy of your files. Do it now. Not later, not tomorrow. NOW.
And as a consolation – small tag for some nice person (the text is an polish pun, it means something like „You’re piece of cake”).

Ravelry

Ravelry to moja ostatnia namiętność. Świetny serwis dla szydełkujących i robiących na drutach, z mnóstwem wzorów i dużą społecznością i… wymianami :)

Robienie granny squares pochłonęło mnie bardzo, ale dzierganie pojedynczych kwadratów jest mało praktyczne (tyle tylko, że sprawia przyjemność :)) a z kolei na większy projekt nie starczy mi chyba cierpliwości. Zaczęłam robić kapę, ale będzie gotowa pewnie za kilka miesięcy. W takim przypadku świetną zabawą jest włączenie się do jakiejś z wymian – co właśnie uczyniłam :)

Czekam na paczkę z moimi granny, a sama wysłałam swojej partnerce kilka ciepłych słów,  Jupiter granny squares, parę widoczków Poznania i małą myszkę na dodatek :)

Ravelry it’s my latest passion – it’s great site for crocheters and knitters with projects, big community and… swaps.

Granny squares are my obsession too. Making single squares is great but they are not useful, and I’m not as patient to make some big multi squares blanket. I’ve started one, but I’m afraid that it will be ready for Christmas :D So I decided to join some granny swap. I found one on Ravelry and now I’m waiting for my package to come. I’ve sent few kind words, Jupiter granny squares and my city postcards and small crocheted mouse :)

Nowości / News

Ostatnio odkryłam na własny użytek 2 niesamowite miejsca w sieci – pierwsze to Ravelry – społecznościowy serwis dla szydełkujących i robiących na drutach – ale o tym później. Drugie to Swap-bot – serwis wymiankowy.
Pierwsza wymiana w której wzięłam udział to wymiana zakładkami Dotee – kiedyś już robiłam laleczki Dotee, a wymiana zakładkowa była świetną odmianą.

Do zakładki dołączyłam jeszcze karteczkę, a jako że moja wymiankowa partnerka zbiera próbki ziemi z odległych krańców świata – dołączyłam odrobinę ziemi z własnego ogródka.

Moja zakładkowa Dotee jest w drodze do Stanów, ja czekam na swoją paczuszkę.
.
Lately I’ve found two amazing places on Internet. One is Ravelry – a knit and crochet community, second is Swap-bot – online service that organizes group swaps and a community of creative individuals.
About Ravelry I will write later, but here you can see my first swap on Swap-bot. It was Dotee bookmark swap – I’ve made Dotee doll some time ago, and Dotee bookmark was great as a contrast. I added also hand made card and cause my swap partner is collecting dirt from distant places – I added also pinch of soil from my garden. My Dotee is somewhere on road to USA, and I’m waiting for my package to come!