O czym marzy dziewczyna…

… gdy dorastać zaczyna?

I co niezbędne jest każdej damie?

Oczywiście – lutownica! :)

lutownica.jpg

Kosztowała krocie, ale przyprawiła mnie o drżenie rąk i suchość w ustach z radości :) Jak Ania z Zielonego Wzgórza „rozpływam się w morzu szczęścia” :) Oczywiście zaraz gdy tylko wróciłam do domu ze sklepu (swoją drogą była to daleka, choć przyjemna wycieczka) musiałam natychmiast wypróbować nowy nabytek.

Mimo obiektywnych braków: noża do cięcia szkła, odpowiedniego topnika, rękawiczek, a także umiejętności i wprawy, udało mi się zrobić dwa koślawce, które strasznie mnie cieszą :)

zawieszki.jpg

Na liście zakupów w tej chwili na pierwsze miejsce wysunęły się nóż do szkła, łamacz i patyna…

Turkusowy zawrót głowy

…czyli kolejne kolczyki mojej roboty.

turkus1.jpg turkus2.jpg

Ich kolorystyka jest nie całkiem moja, jednak wiele przyjemności daje mi praca ze szkłem weneckim. Tak podobają mi się świetlne błyski i załamania na szkle, metaliczny poblask gdzieniegdzie, że poważnie zastanawiam się nad wprowadzeniem odrobiny koloru do mojego codziennego ubioru :) Poza tym ostatnio spodobały mi się dłuższe kolczyki – zrobiłam kilka, a teraz korci mnie, żeby zacząć nosić takowe. Z tym, że nie jestem pewna czy przetrwałyby próbę czasu, mojego charakteru i trybu życia :)

turkus3.jpg

Jeszcze kilka…

turkus4.jpg turkus5.jpg

…i jeszcze jedno szkiełko.

turkus6.jpg

Komplecik

Zły nastrój podkradł się niepostrzeżenie niczym moja Dharma kradnąca skarpetki :) Sposobem na niego jest robótkowanie w dużych ilościach, a że pogoda temu sprzyja, zajmuję się robieniem biżuterii. Głównie kolczyków…

komplet11.jpg

…ale ostatnio fascynują mnie także bransoletki…

komplet2.jpg

…a pierwszy raz zrobiłam także naszyjnik :)

komplet3.jpg