Prezenty / Gifts

O zlocie jeszcze będzie, bo cały czas jeszcze nim żyję, ale dziś chciałam się pochwalić pięknymi prezentami, jakie ostatnio dostałam.

Najpierw   listonosz przyniósł mi pękatą kopertę, która jak się okazało – zawierała wzruszający list, przemiłą karteczkę i piękne prezenty od Dużej Małej Mi.
Filcowa saszetka zawierała komplet biżuterii w moich ulubionych brązach, natomiast głównym punktem programu był…

Prezent Prezent

…tadam! Piękny filcowy misiak, który podbił moje serce. Jest malusieńki – nie wiem jak można ufilcować coś tak maleńkiego!

Prezent

Kolejna niespodzianka to prezent urodzinowy od Betty Boop. Moje zdjęcie na tle starego muru, zrobione podczas festiwalu scrapbookingu w Krakowie, jesienią zeszłego roku, zyskało niesamowitą ramkę, wymurowaną z pojedynczych cegiełek spojonych pastą strukturalną. Warto dodać, że każda z cegiełek została potuszowana osobno – nasza Betty to mistrzyni precyzji!

Prezent

Kolejna niespodzianka czekała na mnie w pociągu do Warszawy – tym razem to Guriana wręczyła mi urodzinowy upominek. Ręcznie uszyta, płócienna torebeczka ozdobiona stemplami nawiązującymi do moich biologicznych pasji zawierała jeszcze cudny miniaturowy wieszak – w sam raz do wieszania scrapów lub sukienek z projektu Dress Up.

Prezent

To takie wzruszające, że dziewczęta pamiętały o mnie i sprezentowały mi takie cuda. Dziękuję bardzo!
.
I will write about scrapbooking meeting once more, but today I want to show some gifts which I received lately.

First was a huge envelope which postman gave me – inside there was a touchy letter, nice card and a gifts from Duża Mała Mi. Felted pouch contains jewellery set and lovely, tine felted bear! I don’t know how Mi was able to felt something so small! It’s so cute!

Next was birthday gift which I received from Betty Boop. She made amazing frame for my photo which she took last year in Kraków. Every brick was inked separately! Betty is a perfectionist!
And again birthday gift – which I reveived from Guriana. She sewn lovely pouch and embelisshed it with beautiful stamps – especially for me, cause I’m a biologist and I love those kinds of patterns. And in the pouch was miniature hanger, great for scraps or paper dresses for Dress Up challenge.

Girls! Thank you all! Those gifts are awesome! It was so touching that you remember about me and gave me all those lovely things! They are truly amazing!

Zlot / Meeting

W ostatnią sobotę odbył się tak długo przez wszystkich wyczekiwany III Ogólnopolski Zlot Scrapbookingowoy :) Już po, a ja cały czas nie mogę ochłonąć – jak my wszystkie chyba :) To był wspaniały, pełen wrażeń, cudowny dzień.
Zaczęło się wcześnie rano od pobudki o 5, ostatnich gorączkowych przygotowań i przyspieszonego kursu taksówką na dworzec (poganiany przeze mnie i Cynkę pan pobił chyba wszystkie rekordy i pokonał trasę w 7 minut). Przyjemna była już sama podróż do Warszawy w towarzystwie Cynki, Guriany, Berberis i Betty Boop.
W stolicy, po wycieczce przedpotopowym tramwajem trafiłyśmy na tajemne znaki…

…które doprowadziły nas do celu podróży :)

Potem było już tylko lepiej :) Można było na żywo zobaczyć i dotknąć pięknych prac, znanych wcześniej tylko z sieci…

…wziąć udział w mnóstwie konkursów i wymianie pudełkowej…

…wyściskać Wolfann, Mrouh i Drychę

…sfotografować się z prawie całą ekipą Craft Imaginarium (zabrakło Filki, Piekielnej Owcy i Kasi-Szkieuka).

…pogadać znowu z Brises, poznać Fejferka

…przysiąść na chwilę z herbatą, gdy zmęczone stopy odmawiały posłuszeństwa a zakupy zaczynały lekko ciążyć :)

…i zrobić sobie grupową fotkę – to zdjęcie autorstwa Costy, która obfotografowała cały zlot! Zajrzyjcie do niej, aby obejrzeć resztę!

To oczywiście nie wszystkie atrakcje :) O konkursach, wymianach i prezentach napiszę jeszcze później, teraz dodam tylko że cudownie było zobaczyć na żywo drugą szesnaście i Finn, spotkać znowu Funię i Karikarę, podziękować Gizmo ze Scrapińca, przyglądać się jak Karola robi kartki no i spłukać się doszczętnie przy rozlicznych stoiskach :)
Epilogiem spotkania była podróż powrotna z poznańską ekipą, której większą część poświęciłyśmy na ogladanie wszystkich zakupionych przydasi.
To był niesamowicie inspirujący, radosny i kolorowy dzień pełen wzruszeń.
.
Last Saturdaz in Warsaw we had III National Scrapbooking Meeting. It was only one day – but I’m still excited, like everybody else :) else. It was great and full of emotions.
It started from wake-up at 5a.m., last preparations and taxi ride (it took only 7 minutes to get to the railway stattion – I think taxi driver beat a record!). Pleasures started just in the journey in great company of Cynka, Guriana, Berberis i Betty Boop.
ns, which lead us to the proper place. We had possibility to see great projects, to take part in box swaps, to hug Wolfann, Mrouh and Drycha, to take a group photo with almost whole Craft Imaginarium team (only Filka, Piekelna Owca and Kasia-Szkieuka were absent), to talk to Brises and Fejferek, to sit down when we were tired, and to take group photo with almost all meeting participants – it’s a Costa’s photo – look here to see the rest of them:) There were many more attractions, about contests, swaps and gifts I will write later, I just can tell also that it was great to meet druga szesnaście and Finn, see again Funia i Karikara, say „Thanks!” to Gizmo from Scrapiniec, observe how Karola makes a card and spend whole money on scrapbooking shopping :)
Our journey finished in return train when we spent most of time on admiring all things we bought :) It was day full of inspirations, positive emotions, joy and colours!

Dzień Dziergania / Knitting Day

Między 12 a 20 czerwca na całym świecie obchodzony jest Dzień Dziergania w Miejscach Publicznych :) W Poznaniu również szydełkujące i drutujące Panie spotkają się 13 czerwca, o godzinie 14:45, pod Bamberką na Starym Rynku.
Pakujcie więc szydełka, druty, czółenka i co tam jeszcze służyć może do dziergania i do zobaczenia w najbliższą niedzielę :)

From June 12th to the 20th there are World Wide Knit in Public Days celebrated whole world around. In Poznań crocheting and knitting community celebrates it at 13th June. We gather this day at 14:45 pm by the Bamberka monument at Old Town Square. So pack your crochet hooks and knitting needles and see you there :)

Sztuka codziennie / Art everyday

Maj się skończył, czas zatem podsumować wyzwanie :)

Sztuka codziennie

Tak jak sądziłam, to była wspaniała przygoda. Dziękuję tym z Was, które zdecydowały się towarzyszyć mi w tej niezwykłej podróży w głąb własnej kreatywności.
Na samym Flickrze było nas 15 osób i pojawiło się w sumie aż 480 zdjęć prac! Kilka osób bawiło się z nami także na swoich blogach.  Były kolaże, były scrapy, były broszki i kolczyki, kosmetyczki, szydełkowe serwety i chusty, bukiety, breloczki, piękne zdjęcia, albumy, pudełka i zawieszki, amigurumi, kartki i dzieła kulinarne. Aby zobaczyć te prace zerknijcie tutaj.

Majową zabawę zakończyłyśmy wymianką – zobaczcie jakie prezenty dostałam od Agaty – magii tworzenia:

Robić codziennie coś twórczego było – o dziwo – łatwiej niż myślałam. Trudnością było jedynie obrobienie na czas zdjęć i publikacja postów – ale okazało się to tylko kwestią wprawy. Nie oszukiwałam :) Oto – w skrócie – plon tego miesiąca:

1. Wspomnienie odnalezione / Memory retrieved, 2. Kosmetyczka / Pouch, 3. Breloczek / Key chain charm, 4. 05-30, 5. 05-28, 6. Rysowanie… / Drawing…, 7. Mysz / Mouse, 8. Kopertowka 2 / Envelope card 2, 9. Kopertówka / Envelope card, 10. Honorata, 11. Sowa / Owl, 12. Panienka z okienka / Lady in window, 13. Joulutorttu, 14. Turkusowa broszka / Turquoise brooch, 15. Szydełkowe kwiatki / Crocheted flowers, 16. Igielniki / Needle books, 17. Lampiony / Lanterns, 18. Dla księżniczki / For the Princess, 19. Dla księżniczki / For the Princess, 20. Noc / Night, 21. Wisiorek / Pendant, 22. Aksamit i atłas / Velvet and satin, 23. Aksamit i atłas / Velvet and satin, 24. Herbata z miodem / Tea with honey , 25. Herbata z miodem / Tea with honey, 26. Truskaweczkę? / A strawberry?, 27. Broszka / Brooch, 28. Fartuszek / Apron, 29. Filiżanka pelna kwiatów / Cup of flowers, 30. Kwiaty / Fabric flowers, 31. Serca / Hearts, 32. Żabka / Frog, 33. Królik / Bunny, 34. Świnka / Pig, 35. Pies / Dog, 36. Zielona sztuka / Green art

.

A więc – to koniec :)

.

Ale – codziennie robótkowanie wchodzi w nawyk i jakoś tak pusto byłoby bez niego. Może więc już nie pod szyldem wyzwania i nie zawsze na czas, ale…

Coś się kończy, coś się zaczyna :)

.

May is over, so it’s time for summary. As I thought – it was great adventure. Thank you girls, who took part in this challenge. Our Flickr group counted 15 people and we uploaded 480 photos! Few persons played also on their blogs! There were scrapbooking layouts, collages, brooches, earrings, cosmetic bags, crocheted doilies and scraves, bouquets, beautiful photos, albums, boxes and tags, amigurumi, cards and culinary art. Just look there to see all those projects!

We finished our challenge with swap – I received a bookmark and two pairs of earrings from Agata – magia tworzenia. It was easiest than I thought, to make something crafty everyday, to make photos and publish posts it was the hardest part, but I used to it. The mosaic shows my May projects. Now May passed by, and it’s over of my challenge. But – I used to making something everyday, and I would feel empty without it. So, maybe without banner and challenge – I think I will continue :) Something’s over, something starts…

Wspomnienie odnalezione / Memory retrieved

Ten scrap miał zostać ukończony wczoraj, wczoraj też miał zostać opublikowany ten wpis. Jak widać, nie zawsze można wszystko zaplanować :/ Wylądowało mi się na kilka godzin w szpitalu, ale kroplówki postawiły mnie na nogi i na szczęście jestem z powrotem :)
Bardzo, bardzo dziękuję Wam za wszystkie przemiłe maile, smsy, telefony i komentarze – to chyba dzięki nim teraz już szybko wracam do zdrowia :) przesyłam więc Wam wszystkim – serdeczne p-ozdrowienia :))
A wracając do scrapka… „wspomnienie odnalezione” to trzecia już praca na wyzwanie jakie zorganizowałyśmy sobie ze Srebrną Akacją.
Początkowo miałam inny pomysł, ale później, podczas porządkowania grządki z pnącą różą w ogrodzie, wykopałam z ziemi – no właśnie – wspomnienie. Plastikową figurkę, która – tak mi się wydaje – należała do mojego brata ciotecznego. Przypomina mi się też zaraz jeszcze plastikowa żyrafa i niedźwiedź, i zabawy w piaskownicy, i smak porzeczek jedzonych prosto z krzaka, nazywanych „smrodzinami”. Odnalezione wspomnienie…

Koniecznie zajrzyjcie też do Akacji, by zobaczyć Jej piękne wspomnienie!

To moja ostatnia praca na majowe wyzwanie – sztuka codziennie. Nie mam sił już dziś więcej pisać, więc podsumowanie jutro :)

Sztuka codziennie

This layout should have been finished yesterday, and this post should have been here yesterday also. But we cannot plan everything – I was in hospital. Fortunately after few hours and few drips I came back home :)
Thank you very, very much for all those e-mails and comments – I’m sure that they are one of reasons why I recovering quickly :)
And back to the layout – memory retrieved it’s a third work for the memory challenge which we organized with Srebrna Akacja.
I had other idea firstly, but then, during work in the garden, I dig out this – memory. Plastic toy, which belonged to my sibling. It reminded me other toys – a giraffe and a bear, and all those plays in the sand-pit, and taste of blackcurrant which we ate from the bush. It’s memory retrieved…

Check out Akacja memory too!

It’s my last work for Art Everyday challenge – I’m on my last legs now so I’ll write some summary tomorrow!

Dziś, dla odmiany, zamiast Michelle, pisał będę ja – xis. A to dlatego, że dzisiaj najedliśmy się trochę strachu, bo Miszelina wylądowała w szpitalu. Na szczęście jest już z powrotem w domu, po czterech kroplówkach i dramatycznej podróży karetką na sygnale. Prosiła, żeby przekazać, że jej twórczym zajęciem na dziś jest odbudowa swojego zdrowia ;) Od siebie dodam, że Ona sama to największe dzieło sztuki, jakie można budować, więc mieści się chyba w kryteriach challenge „Sztuka codziennie”.

Wszystko zmierza już raczej ku dobremu, Michelle powoli dochodzi do siebie, a największą ulgę odczułem w momencie, gdy zauważyłem, że Misz gorączkowo rozgląda się po oddziale szukając sposobności zrobienia zdjęcia do projektu „365” – co zresztą jej się udało. Poprosiła mnie też o napisanie tego posta, więc chyba naprawdę sytuacja się poprawia.
Michelle prosiła mnie też o przekazanie informacji, że przesyłka z wymianki „Sztuka codziennie” już do Niej dotarła, o czym postara się napisać później sama.

.
Today, the author of the post will be me – xis. That is because we had a few scary moments today, because Michelle went to hospital. She was taken there by by the ambulance. Happily, she’s back home right now, after getting four drips and the dramatical drive with the siren. She asked me to write here that her creative challenge for today is to rebuild her health ;) Additionally I can say that it is the best piece of art man could create, so it fits to the „Art everyday” idea quite well.

Michelle is recovering now, I felt relieved when I saw her looking up for an opportunity to make the photo to the „365” project – finally she made the picture, of course. Also, she asked me to create this post, so the situation is getting better, I think.

Michelle asked me to tell you that the package for the „Art everyday” swap has reached it’s destination, and she will post about it in the near future.