Gwiazdka / Christmas

Jak Wasze przygotowania do Świąt? Moje całkiem całkiem :) Wszędzie pachnie goździkami…

swieta.jpg swieta1.jpg

…choinka już ubrana…

swieta2.jpg swieta3.jpg

…a u sufitu wisi wieeelka jemioła :)

swieta4.jpg

How are your Christmas preparations? My are ok :) Scent of cloves is everywhere, Christmas tree is decorated and I have huge mistletoe hanging on the ceiling :)

Babitarg – dzień drugi / Babitarg – second day

Drugi dzień babiegotargu poświęcony był rękodziełu. Na kiermaszu ręcznie wykonanych przedmiotów mozna było kupić (lub wymienić) biżuterię, przytulanki, ozdoby choinkowe, świece, przedmioty ozdobione decoupage’em i broszki.

targ1.jpg targ2.jpg

targ3.jpg

Swoje produkty mógł zaprezentować każdy, jedynym warunkiem było przekazanie jednej ze swych prac do losowania. Przez 2 dni trwania babiegotargu dziewczęta wrzucały do „urny” podpisane przez siebie losy. Na zakończenie imprezy odbyło się losowanie.

targ7.jpg targ6.jpg

W ostatnim momencie dowiedziałam się, że wziąć w nim udział mogą także osoby prezentujące swoje prace. I nie uwierzycie – ja także wygrałam! Ktoś wylosował moje nazwisko i dostałam przepiękne, fioletowe, ręcznie filcowane kolczyki.

targ8.jpg targ9.jpg

targ10.jpg

At second day of „Babitarg” there was a little fair of handmade things. Girls could buy, sell and swap jewellery, toys, Christmas decorations, candles and objects decorated with decoupage technique.

Everyone could present his or her products, there was one condition – one thing had to be hand over as a gift in draw.For two days girls wrote their names on lots and at the end of the second day there was a lottery. Five minutes before drawing I discovered, that people who present their goods also could take part in it! So I decided to try. And… I won too! Somebody draw my name and I won these awesome, violet, hand made felted earrings!

Babitarg – dzień pierwszy / Babitarg – first day

W weekend miałam wielka przyjemność ucestniczyć w 2 niezwykłych spotkaniach. Babiląd – ośrodek rozwoju osobistego kobiet – organizuje co jakiś czas tzw. „Babitarg„. W sobotę – pierwszy dzień „babiegotargu” – dziewczyny wymieniają się i sprzedają różnego rodzaju ciuszki. Udało mi sie kupić kilka fajnych rzeczy i wymienić niechciany sweterek na piekną bluzkę.

Przez cały dzień uczestniczki mogły wypełniać i wrzucać do urny kupony, które następnego dnia brały udział w losowaniu. O tym napiszę następnym razem :)

babi.jpg

babi2.jpg babi3.jpg

babi4.jpg babi5.jpg

babi1.jpg

At weekend I took part in some special event. Babiląd centre (which support women progress and selfrealisation) organised „Babitarg” . At Saturday girls could swap, sell and buy their clothes. I bought few nice things and I swapped my „don’t-want-it – sweater” for nice blouse. (In Polish, „Babiląd” means „womenland” (in funny style) and „babitarg” means „womenmarket” also in funny style)

At this first day girls could write their names on same lots – and there was drawing after second day of event – I will write about it later :)

 

Zakupy / Shopping

W szale przedświatecznych zakupów wybrałam się z przyjaciółką na giełdę kwiatową. Ma się rozumieć, że oszalałam ze szczęscia na widok wszystkich tych pięknych roślin i dekoracji!

Uwielbiam zapach kwiaciarni…

roza.jpg wgr.jpg

 

wgr6.jpg wgr1.jpg

 

wgr3.jpg wgr4.jpg

 

wgr7.jpg wgr8.jpg

wgr9.jpg

In madness of Christmas shopping I was in flower warehouse with my friend. Of course, I was potty about all those beautiful plants and decorations. I love smell of florist’s shops.

Prosionek / Woodlouse

Jakiś czas temu wybrałam się do IKEI. Pojawiła się tam nowa maskotka, która jest tak brzydka, że aż mi się spodobała! :)

ikea1.jpg

ikea.jpg

Początkowo myślałam, że to jakiś wymyślony stworek, szybko jednak zorientowałam się, że to pluszowy prosionek! Prosionki mieszkają pod próchniejącymi pniami, kamieniami, a także – w dużych ilościach – w pryzmie kompostowej w moim ogródku :) Ludzie nazywają je stonogami i nie zdają sobie sprawy, że to skorupiaki – tak jak raki czy homary. Znamy się z prosionkami także ze studiów, z zajęć z zoologii systematycznej :)

A to prosionki w moim ogródku – śmieszne z nich stworki i pożyteczne :)

pros.jpg pros2.jpg

Some time ago I was in IKEA and I saw there new funny mascot. It was so ugly and funny that I started to want to have it! Firstly I thought that this is some fantasy creature, but then I realised that this is plush woodlouse! They live under the stones or logs and… in compost pile in my garden :) I know them also from my studies – from zoological course :) People rather don’t know, that they are crustaceans, like crab or lobster. They are so funny and useful :)

Jeszcze trochę o Festiwalu / Once more about Festival

Już po festiwalu. Co prawda wbrew życzliwym przewidywaniom przyjaciół nie zbiłam fortuny :) jednak całą imprezę można uznać za udaną :) Stoisko wynajęłyśmy w 6 osób: Mamoon, Bergamotka i Joania (które były na miejscu), Kozocka (która dojechała do nas w sobotę), Szajajaba, która przysłała swoje prace pocztą i oczywiście ja. Odwiedziły nas także inne koleżanki z forum Craftladies, a także wielu moich znajomych i przyjaciół przyszło w odwiedziny na festiwal. Jestem bardzo, bardzo zmęczona i bardzo zadowolona :)

I bardzo, bardzo dziękuję Wam wszystkim za wsparcie :)

my1.jpg my.jpg

my2.jpg my3.jpg

my4.jpg

It’s already after Festival… I didn’t make a fortune :) but I can say, that whole action was succesful. Our stand we rent in 6 : Mamoon, Bergamotka and Joania (who were in Poznań), Kozocka (who came to us at Saturday), Szajajaba (who sent our works by post) and me of course :)

I’ve also met my friends from Craftladies phorum, who visited us. Others my friends and relatives came to visit me at the Festival. I’m so tired and I’m so glad!

And thank you all for your support!