Nadrabiam zaległości…

…po kolei.

Następne w kolejce czekały proste, brązowe kolczyki dla pewnej Wioli. Proszę bardzo :)

braz.jpg

braz2.jpg

There is a lot of leeway to make up so I catch them up one by one. Next in queue – some simple brown earrings for Wiola. OK, here they are :)

Zaległości

Choroba Dharmy, ostatnie kłopoty i zabieganie sprawiły, że z kilkoma rzeczami jestem „do tyłu”. Bardzo tego nie lubię, więc… nadrabiam zaległości. W pierwszej kolejności – mój wędrujacy album na forum Craftladies.

Mały, lniany woreczek z patchworkowym wykończeniem…

album2.jpg

…chroni mój vintage’owy album.

album1.jpg

Dla tych którzy nie znają zasad zabawy – krótkie wytłumaczenie. Kilka dziewcząt wykonuje własne albumy ozdabiając w nich jedynie okładki (środkowe kartki pozostają puste). Sporządza się listę osób biorących udział w zabawie i osoba 1 wysyła swój album do osoby 2, osoba 2 – do osoby 3 itd. Każda z uczestniczek ma około tygodnia na ozdobienie strony nadesłanego do niej albumu. Tematyka dowolna lub narzucona przez autorkę albumowej bazy. Po ozdobieniu swojej karty w nieswoim albumie, wysyła się go do następnej osoby na liście. I tak dalej, dopóki koło się nie zamknie :)

.

Dharma’s sickness, my problems and duties so… there is a lot of leeway to make up. First thing: scrapbooking album for our „wandering albums” swap on Craftladies phorum.

Rules: few girls make albums and with the list of persons who take part in this „swap” they send albums to next person on the list (person 1 to person 2, person 2 to 3 etc.) Each girl who receive an album has a week to scrapbook page in it and then to send album to next person. And again, and so it goes until the end of the list. Then each author of album have it with each card with layout of other friend.

Niespodziewanka

Wiadomość z ostatniej chwili – a konkretnie z ostatniego wieczoru.

Przygnębiona chorobą Dharmy i drobnymi niepowodzeniami w pracy siedziałam sobie w domu i próbowałam nie smucić się zbytnio. Nagle – (a było to już dość późno jak na niespodziewane wizyty, bo około 20) -drrrrrrr, dzwonek u drzwi. W progu – pan z paczką. Gorączkowo próbowałam sobie przypomnieć, czy zamawiałam coś z sieci na domowy adres, jednak pan nie chciał ode mnie żadnych pieniędzy, tylko wręczył mi paczkę, zażądał pokwitowania i zostawił mnie sam na sam z moim zdziwieniem. W chwilę później tajemnica wyjaśniła się – to przemiła Lula z Lawendowego Zakątka obdarowała mnie tymi cudownościami! Czego tutaj nie ma!

lula.jpg

Ręcznie malowany, lavendowozakątkowy kubeczek z podstawką…

lula1.jpg lula2a.jpg

…opatrzony szczegółową instrukcją użycia…

lula2b.jpg

…zakładka do książki i śliczna kartka na życzenia…

lula4.jpg lula5.jpg

…oraz clou przesyłki – Suszkownik…

lula6.jpg

…czyli album do wklejania zasuszonych kwiatków i liści…

lula6a.jpg lula6b.jpg

a wszystko to…

lula7.jpg

czy zauważyłyście, że wszystkie RAK docierają do nas wtedy, gdy są nam najbardziej potrzebne? Wtedy, gdy los zaczyna uwierać, a smutek rozgaszcza się na kanapie?

W każdym razie: Lula, dziękuję Ci bardzo!

These are photos of things which I received last evening. It is absolutely unexpected! Lula sent me this package. I found inside a mug with „coaster”and funny „how to use” instruction, a bookmark, greeting card and sweet album to keep dried flowers and leaves. And of course – all was hand made by Lula! Did you notice, that every RAK is received precisely in that moment, when we desperately need it?

Chora Dharma

Od niedzieli moja Dharma jest chora… Wczoraj mieliśmy kryzys, dziś jest już na szczęście trochę lepiej. Kilka zastrzyków i kuracja antybiotykowa w toku…

dharmasick.jpg

My Dharma has been sick since Sunday… It’s some kind of intoxication. Yesterday she had a crisis, but fortunately today is a bit better. A few injections and a antibiotic treatment…

Ogród Botaniczny

Jesienna wizyta w Ogrodzie Botanicznym w Poznaniu to jedna z tradycji, którym pozostaję wierna :) Poznański Ogród należy do mojej macierzystej uczelni i jest jednym z najładniejszych ogrodów w Polsce, porównywalnym z wieloma ogrodami zagranicznymi. W roku 2000 obchodził 75-lecie istnienia. Jednym z piękniejszych miejsc jest alpinarium…

skalniak1.jpg skalniak2.jpg

… a szczególnie widowiskowo prezentują się zimowity (Colchicum autunale)

zimowity.jpg zimowit.jpg

Every autumn I go to Botanical Garden in my city. Adam Mickiewicz University Botanical Garden is one of the most beautiful gardens in Poland and comparable to many such gardens abroad. In 2000 it celebrated its 75 years. One of its beautiful parts is rockery. And here you have photos of „autumn crocus” (Colchicum autumnale) – they’re in their blooming time right now.

Losowanie/Drawing

Tak jak obiecałam – dziś odbyło się małe losowanie :) Wydrukowałam paski – losy z imionami autorów komentarzy, wrzuciłam je do miseczki i…



…i wylosowaną zwyciężczynią jest Joanna :) (Film nieco niewyraźny, ale myślę że widać, kto wygrał) Gratuluję! Joanno, oczekuję na maila z Twoim adresem, pod który mam wysłać nagrodę :) Chciałam też podziękować wszystkim osobom, które wzięły udział w tym konkursiku – bardzo miło wiedzieć, że tu zaglądacie od czasu do czasu! Pozdrawiam Was serdecznie!

.

Just like I promised – today I made a drawing. I printed strips of paper with names of comments’ authors, I put them into a bowl and… and the winner is Joanna! (The film is rather blurry but I think that you’ll be able to see the winner’s name) Congratulations! Joanna I wait for your address to send you a prize!

Thanks all of you who read my blog..It’s nice to know, that you read my blog from time to time! Greetings!