…świątecznych kartek – z zielonym drzewkiem..
And some more Christmas cards – with green Christmas tree and with Christmas stable…
Zaczęło się od dużych styropianowych gwiazdek, które kupiłam – były wypukłe z obu stron, więc przecięłam je na pół, pociągnęłam crackle paint – i zrobiłam kartki w czerwieni i bieli :)
It started with big polystyrene stars that I bought – they were raised on both sides, so I’ve cut them in half, and I’ve painted with white crackle paint – and I made cards in red and white :)
I jeszcze kilka karteczek z vintage’owej serii. Tym razem – z choineczkami.
Choinki pociągnięte crackle paint…
…albo zembossowane pudrem puffs.
Ze strzępów Opowieści wigilijnej udało się nawet powycinać napisy!
And some other cards in vintage style – with chipboard Christmas trees – painted with crackle paint or embossed with puffs powder And I cut down some Christmas wishes from Christmas carol book!
Biedulka, zszargana i podarta leżała na którymś ze stoisk w Starej Rzeźni… nie mogłam przejść obojętnie, mimo że mam własny, sczytany do cna egzemplarz…
Kupiłam i na bazie latających stronic zrobiłam świąteczne kartki – w bieli i ecru, z koronkami i płótnem, ze śnieżynkami…
…lub z bombkami…
Jak się przyjrzeć, to widać okruchy historii Scrooge’a pośród koronek :)
I’ve found dilapidated copy of A Christmas Carol at flea market… I couldn’t pass by, even though I own my own copy… I’ve bought it and I used loose pages to make Christmas cards – in white and ecru, with lace and linen, with snowflakes and baubles. If you look through laces, you can even read some fragments of Ebenezer Scrooge’s story :)
…czyli tegoroczny projekt Journal Your Christmas prowadzony przez Shimelle :) Tym razem to bardziej w stylu December Daily – tak czy owak sprawia wiele radości.
W 2009 i 2010 moje żurnale były większe, miały okładki z szarego płótna i kartki w poziomie (żurnal 2009 wyglądał tak a żurnal 2010 tak). Tym razem zdecydowałam się na nieco mniejszy format, papierowe okładki i więcej koloru.
Jako okładek użyłam baz od 7 Gypsies, cyfry potuszowałam distressami i pokryłam pękającym Glossy.
Jeszcze etykietka od Tima Holtza…
…i trochę ozdóbek…
Zanim sfotografowałam całość – żurnal zaczął się zapełniać zdjęciami, zapiskami i pamiątkami :)
W tym roku strony ozdobiłam już zawczasu, by zaoszczędzić sobie pracy. Nie był to jednak dobry pomysł, bo teraz czasem trudno dopasować zdjęcia z danego dnia do kolorystyki i ozdób na już przygotowanej karcie. Tak więc w przyszłym roku wrócę do zwyczaju pozostawiania kart pustych na początku. A to kilka pustych jeszcze stron czekających na swoją kolej :)
JYC – it’s of course this year Journal Your Christmas project, hosted by Shimelle :) This time it’s rather in December Daily style – but it’s really great fun!
In 2009 i 2010 my journals were bigger, with fabric covers and rather horizontal – this year I made my journal smaller, with cardboard covers and in more vivid colours.
I used 7 Gypsies covers as a base, I’ve inked numbers and I’ve painted them with crackle Glossy Accent. I used Tim Holtz metal ornate plate and some robbons and embellishments. I’ve started to fill my pages with photos and notes… This year I decided to prepare them in advance – with embellishments and numbers, but it wasn’t good idea, cause now it’s hard to match photo with colours and details of particular page. So next year I will do as usually and I will left pages blank in the beginning. And you can see some of my pages with photos and some of them prepared to journal.
Wreszcie udało mi się znaleźć sposób na uszydełkowanie mitenek :) Nadziergałam ich już kilka par, a te pasiaste, w różnych odcieniach różu i fioletu trafiły – razem z szalikiem – do Kasi Stonogi, podczas tradycyjnego już spotkania gwiazdkowego Koła Gospodyń Miejskich i Podmiejskich.
At last I’ve found way to crochet fingerless mittens. So far I made few of them, and this in pink and violet shades were my gift to Kasia on our traditional Christmas meeting.