Ostatni weekend spędziłam na plenerze na artystycznym plenerze Gurianowej działce. Było scrapowanie i journalowanie na zielonej trawce…
…przy kominku…
…i na tarasie.
Właściwie trudno mi dociec, dlaczego nie scrapowałyśmy również w jeziorze… No cóż, może następnym razem :) Były warsztaty z papierowych sukienek i giętych sztućców, wybijania znacznikami na metalu i scrapowanie w stylu dowolnym :)
Jeszcze w czasie pleneru zaczęłam robić pamiątkowy mini albumik – bardzo kolorowy, zapinany na sznurek z koralikiem…
…i w kształcie harmonijki…
… po powrocie do domu dodałam do niego zdjęcia i zapisane w czasie wyjazdu zabawne sformułowania i powiedzonka ;)
Nigdy nie zapomnę Guriany wyznającej z uczuciem, że kocha śmieci Agnieszki-Anny :)
Albumik trafi do łapek Agnieszki-Anny, która przeprowadziła nam przemiłe warsztaty, pozwalała do woli grzebać w swoich scrapowych przydasiach i pokazała nam tyle gadżetów, że aż się kręciło w głowie :)
Jeszcze raz dziękuję, babeczki :)
Last weekend I spent at outdoor art meeting at Guriana’s garden. We scrapped and journaled on the green grass, on the terrace, and by the fireplace. It’s hard to figure out why we didn’t decide to scrap also in the lake … Well, maybe next time :) It was a workshop with paper dresses and bent silverware, punching marks on metal and freestyle scrapbooking :)
At Guriana’s I started to do mini album – very colorful, fastened with a string of bead in the shape of an accordion. After I returned home, I added pictures to it and funny sayings I’have written during departure ;) I will never forget Guriana, when she said with passion, that she love Agnieszka-Anna junk (She thought about all those bits and pieces which you can use in scrapbooking). Album will be gift for Agnieszka-Anna, which workshops were so nice and interesting. She let us browse in her scrapbooking supplies and showed us so many gadgets :)
Thank you again, ladies :)