Tajemniczy Ogród / The Secret Garden

Jako córka bibliotekarki i wnuczka polonistki po prostu nie mogłam nie wyrosnąć na mola książkowego. Książki darzę bezgranicznym uwielbieniem, czytam wszystko, co wpadnie mi w ręce, a do ulubionych lektur wracam systematycznie, jak do starych przyjaciół. Zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo literatura ukształtowała mój charakter.
Na pomysł tego wyzwania wpadłam już w zeszłym roku, podczas robienia pierwszych sukienek na Dress Up Project. O modzie niewiele mam do powiedzenia, a sukienki noszę rzadko – tych papierowych, wykonanych na wyzwanie mam więcej, niż tych prawdziwych w szafie. Postanowiłam więc zorganizować własne wyzwanie, książkowe.
Oto moja Półka z Książkami.
Co miesiąc pokazywać będę prace inspirowane ulubioną książką. Jeśli ktoś miałby ochotę się do mnie przyłączyć – zapraszam serdecznie, będzie mi bardzo miło!
Pierwszej książki nie wybrałam świadomie, po prostu wiedziałam, że to będzie ta właśnie. Co roku, od 2 stycznia gdzieś w mojej głowie zapala się już zielone światełko „wiosna” – i o niczym innym nie myślę. Wybieram rośliny, kupuję nasiona, planuję grządki. W tym miesiącu zawsze wracam też do niesamowitej książki, która towarzyszy mi od lat. Do „Tajemniczego ogrodu„.
W moim książkowym wyzwaniu zaczęłam od czegoś prostego – od taga.

Jego kształt skojarzył mi się z zawieszką na drzwi, więc wykorzystałam cytat z książki (ze snu Archibalda Cravena), aby zrobić zawieszkę na klamkę u drzwi. (Małe wyjaśnienie – z naszego salonu przez balkon wychodzi się do ogrodu – od zewnątrz nie ma możliwości zamknięcia drzwi od balkonu, więc jeśli Krzyśka nie ma w domu, a ja nie chcę stale  pilnować kota, by nie uciekł z ogródka, muszę zamknąć drzwi od salonu i zostawić kotu resztę mieszkania do dyspozycji. Wtedy z kolei Krzysiek wraca do domu widzi puste mieszkanie i pozamykane pokoje. A teraz będę mu mogła zostawiać wskazówkę, gdzie jestem :) Zawieszka tak mi się spodobała, że zrobiłam drugą, w podobnym stylu, tyle że z motywem różanym.

Pomysł z wyzwaniem okazał się strzałem w dziesiątkę – pomysły pojawiały się jak roślinne kiełki na wiosnę :) Resztę serwetki która została mi po zrobieniu zawieszki wykorzystałam do zrobienia zielonego, ogrodowego wisiorka. Strasznie podobają mi się niesymetryczne naszyjniki, więc ostatecznie mój wisiorek stał się częścią naszyjnika wprost z Tajemniczego Ogrodu. Jest zasłona z bluszczu, jest i zagubiony klucz.

Na końcu zebrałam kilka cytatów i zamknęłam je w mini albumie na akrylowych bazach, podbarwionych alkoholowymi tuszami i farbami crackle Rangera.

As a librarian’s daughter and Polish philologist’s granddaughter I had to be bookworm. I adore books, I read everything and I come back to my beloved books systematically. I know how books strongly influenced on me.
I had this idea last year, during making first dresses for Dress Up Project. I’m not a dressy girl, and I have more paper dresses made for the challenge than those real ones in my wardrobe :) But I decide to make my own book challenge.
So here is my Bookshelf challenge.
I will monthly post some projects inspired with my beloved book. If someone would like to join me – I will be very happy!
First book – it was certain that it will be that one! I read it every year in January, cause at January 2th I have those green light in my head with sign „spring”. So I buy seeds, I plan my flower beds, I choose plants. And I read The Secret Garden.
In my book challenge I started with something small – a tag with a quotation „robin showed me the way”. Then I made a tag for the door, with a quote from Archibald Craven’s dream – „I’m in the garden”. Then I made the other one in similar style but with rose pattern. It seemed to be great idea to use beloved book as an inspiration, cause I had plenty ideas.  So I made asymetrical necklace with decoupage element. And finally, I took few quotes from the book and I made mini album

Morskie wspomnienie / Sea memory

Jedenaste wspomnienie z wyzwania ze Srebrną Akacją – na przekór zimie i śniegowi jest bardzo słoneczne.To morskie wspomnienie.

Rzadko zdarza nam się wyjeżdżać gdzieś dalej, ale 3 lata temu wybraliśmy się na urlop do jednego z moich najulubieńszych miejsc – do Łeby. Od czasu gdy spędziłam tam kilka dni na praktykach studenckich (to już całkiem inne wspomnienie :) zakochałam się w tej miejscowości. Podczas wspólnego z Krzyśkiem wyjazdu cieszyliśmy się z wszystkich możliwych atrakcji. Wypłynęliśmy w rejs w otwarte morze, przyglądaliśmy się kutrom w porcie, zwiedzaliśmy Słowiński Park Narodowy i ruiny kościółka w lesie, spędziliśmy dzień w Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach, brodziliśmy przy brzegu, szukaliśmy muszelek – i obowiązkowo – spiekliśmy się na słońcu :)
Cudowne chwile…

Morskie wspomnienie

Na layoucie znalazła się też odrobina piasku przywieziona z plaży.

Morskie wspomnienie

Wybieranie zdjęć do tej pracy ożywiło tyle silnych emocji i wspomnień, że postanowiłam zatrzymać je na dłużej. Zainspirowana morskim zestawem kolorystycznym (błękit nieba, biel piasku i różnorakie tony zieleni, turkusu i granatu morza) zrobiłam więc coś jeszcze.
„Morskie wspomnienie” – zestaw biżuterii. Para kolczyków…

…i rozwichrzona bransoletka, wykonane z posrebrzanego drutu, szkła weneckiego, sztucznych perełek, opali, malowanego szkła i morskich zawieszek. Teraz pobrzękiwanie przy uszach czy rzut oka na nadgarstek będą przywodzić mi na myśl nagrzany słońcem piasek i słoną bryzę.

Morskie wspomnienie

Morskie wspomnienie

It’s eleventh memory for challenge I made with my friend Srebrna Akacja. There is so cold outside and my memory is full of sun! It’s sea memory.

We rather not go to the distant places, but 3 years ago we went for holidays on the seaside, to one of my favourite places – Łeba. I was there on classes during my studies  (but it’s totally different memory :) and I felt in love in that place. So when we were there together with my fiance, we enjoyed every moment – we were on a ship cruise, observed cutters in a port, visited Slovinski National Park and ruins of a church in a forest nearby, we were in museum in Kluki and of course we paddled in a sea, looked for seashells and we sunbathed.O n my layout there’s even pinch of sand from the beach. It’s a lovely memory… I wanted to keep it for longer, so I made one more thing for my challenge. Inspired by seashore colours (blue sky, white sand, turqoise water) I made a jewellery set called ” Sea memory”. Pair of earrings and a bracelet, made of Venetian glass, painted glass beads, silver wire, artificial pearls and maritime silver charms.

Jesienne przyjemności / Autumn pleasures

Zorganizowałyśmy sobie wyzwanie – Srebrna Akacja i ja. Oprócz comiesięcznych wspomnień robimy też prace poświęcone kolejnym porom roku. Była wiosna i lato, najwyższy czas na bardzo już spóźnioną jesień  :)
Zaczęło się od layoutu 30×30…

…kiedy jednak wybierałam zdjęcia do niego, miałam problem z decyzją. Uwielbiam jesień – jest tyle przyjemnych jesiennych zajęć, smaków, zapachów i wspomnień, że nie mogłam ograniczyć się do jednego. Dlatego zrobiłam także mały albumik z całą listą jesiennych przyjemności.

Album składa się z kart połączonych przeszytą przez wszystkie strony wstążką i składa się jak harmonijka. Zmieściły się w nim i jesienne ogrodowe prace i jarzębinowe korale, złote liście i zbieranie roślin do suchych bukietów…

…poranne spacery z Dharmą i grzybobrania w doborowym towarzystwie, halloweenowe imprezy i ogrodowe dekoracje…

…jesienne wyprawy, połyskujące kasztany, ogrodowe zakupy i ciepłe kaloszki :)

…a także zimowity i ostatnie jesienne bukiety.

Całość wykonana na papierach Pink Paislee z kolekcji Amber Road – Bonfire, Twilight – Dusk, Enchanting – Spectacular, Latarni Morskiej Zauroczenie – Oczarowanie i Olśnienie, oraz resztek innych papierów niewiadomego pochodzenia. Do tego jeszcze elementy wycięte z papierów Pink Paislee Postcards z kolekcji Amber Road i Twilight, wszystko (uwaga będzie reklama) od Endiego (uwaga koniec reklamy).

Project made for challenge which we organized with Srebrna Akacja. We are making monthly challenge „Memories” and also – challenge devoted to seasons of the year. So, there was spring and summer, and it’s time for the autumn. I started with 30×30 layout, but I had huuuge problem with choosing photo. There is so many pleasant autumn activities, fragrances, flavours and memories that I couldn’t end with one photo. So I made small album – I’ve sewn papers to the ribbon and I had plenty of space for everything: raking leaves, autumn decoration, parties, mushroom picking, autumn trips and many more.
I made my project using Pink Paislee papers Amber Road – Bonfire, Twilight – Dusk, Enchanting – Spectacular, Latarnia Morska Zauroczenie – Oczarowanie and Olśnienie and some bits and pieces which I hoarded for ages, I added elements from Pink Paislee Postcards – Amber Road i Twilight and everything was bought (commercial!) from Endi (end opf commercial :).

Krakowskie wspomnienie / Kraków memory

Kolejnym – dziesiątym już – wspomnieniem na wyzwanie organizowane ze Srebrną Akacją, jest krakowskie wspomnienie. A konkretnie „Kraków, scrabble i scrapbooking” – mały albumik zawierający zdjęcia z wycieczki na zlot scrapbookingowy jesienią 2009 roku (dlaczego scrabble w tytyle? bo w obie strony wielogodzinną jazdę pociągiem umilały nam gra w podróżne scrabble zabrane przez Olę :)

Album zrobiłam używając elementów z zestawu Podróże małe i duże ze scrap.com.pl, wzbogaconego o dodatki z własnej kolekcji :D Całość zamknęłam w moich ulubionych okładkach 7 Gypsies i zszyłam ściegiem koptyjskim (niedawno nabyta, cenna umiejętność).

Podstawowe kartki są z kartonu i tej samej wielkości…

…ale między nie wkleiłam elementy do otwierania – z reguły w mniejszych wymiarach lub z innego papieru.

Oprócz zdjęć ze zwiedzania Krakowa dużo miejsca zajmują też fotki z samego zlotu i pozlotowego spaceru w towarzystwie Betty, Gooseberry i Oli.
To bardzo miłe wspomnienia!



.
The tenth memory on challenge which we are making with Srebrna Akacja – it’s Kraków memory. I made small album titled „Kraków, scrabble i scrapbooking” with photos from scrapbooking meeting taken at fall in 2009 (why scrabble? cause we play it all the way to Kraków and back).
I made my album using elements fromPodróże małe i duże set from scrap.com.pl and my own elements, with 7 Gypsies covers and I sewn it all together with coptic stitches ( I learned how to do it lately).
Main pages were made from cardstock in the same size, but I added many smaller pages to open up. I have lots of photos taken during sightseeing Kraków, and many from the scrapbooking meeting and walk with Betty, Gooseberry and Ola. It’s very nice memories!

Gwiazdkowe spotkanie / Christmas meeting

Jak co roku, tak i teraz nasza poznańska scraprodzinka spotkała się „gwiazdkowo” by wymienić się prezentami. O samym spotkaniu więcej przeczytacie tutaj, na naszym wspólnym blogu, ja natomiast pokaże co zrobiłam dla Berberis, bo to ją los wybrał mi w losowaniu :)
Zdjęcia niestety kiepskie, bo robione juz na spotkaniu, późnym wieczorem, w kiepskim świetle.

Berberis dostała jedną z moich 16 karteczek, z życzeniami od serca…

i uskrzydlony wisiorek zamknięty w pierzastym pudełeczku…

…ale główny prezent chroniony był specjalnym woreczkiem, ufilcowanym specjalnie na tę okazję (nieudolnie, wiem, ale to tylko opakowanie, nic więcej).

Ściegiem koptyjskim zszyłam dla Berberis notes-pamiętnik – w okładkach 7 Gypsies (chwila na reklamę – kupione w scrap.com.pl :)i z ich narożnikami. Każda strona jest inna i każda została jakoś ozdobiona, do tego na brzegach kilka znaczników ułatwiających przeglądanie.

Our Poznań „scrapping family” have met yesterday as every year, to celebrate Christmas and our gift swap. You can see photos taken during the evening here at or group blog, but today I wanted to show what I made especially for Berberis who was my partner in gift swap.
Photos are dark and blurry cause I took them at evening in bad light unfortunately.

So Berberis received one of my cards with wished from the heart and „flying” pendant closed in box with feather motive – all was decorated with decoupage. Main gift was in felted bag (not excelent I must say) – it was a notes binded with coptic stitches. Each page is different and each was decorated somehow, I added also clips on the edge for easy browsing. Covers are from 7 Gypsies, bought in scrap.com.pl.