Razem z moim gwiazdkowym dzienniczkiem szukaliśmy oznak nadchodzących świąt – i znaleźliśmy oczywiście. Girlandy lampek rozpięte na ulicznych latarniach…
…przybrane lampkami drzewa…
…targowisko z choinkami tuż przy Piotrze i Pawle, które pojawiło się znikąd oraz świąteczne dekoracje w pracy.
Wyzwaniem na ten dzień było użycie drobnych elementów, a więc część z moich zdjęć jest w wersji mini.
Dziewiątego z kolei razem z dziewczętami z zajęć Shimelle zastanawialiśmy się nad Bożonarodzeniowymi tradycjami. Mieliśmy użyć w swojej stronie tekstu niewidocznego na pierwszy rzut oka – a więc mój wpis powstał na bazie koperty, w której ukryte zostały rozważania. A laski cynamonu dodałam, bo… bo tak pięknie pachną :)
With my JYC album we were looking for sights of the season – and we’ve found them. Garland of lights on street lanterns, lights on the trees by my city library, small market of Christmas trees which arose from nothing during one night and Christmas decoration in my work. The challenge for this day was to use some small elements – so I’ve printed part of photos as small shapes.
Next day whole Shimelle’s forum community thought about Christmas tradition. We had to use some hidden text in our entries, so I made my page with envelope – on the back there is opening with my journaling. On the front I used a quotation of Polish writer Katarzyna Grochola. Text is something like this: „Tradition is important, is caring about some invariable forms of our common living. It’s something constance, something you can back to, like back home. Not a house.” And I added cinnamon to my page cause…cause it smells so lovely :)