Kilka słów o Festiwalu / Few words about Festival

Przygotowania do Festiwalu trwały długo, sam festiwal natomiast minął bardzo szybko. To było prawdziwe święto sztuki i rękodzieła! Ze wszystkich stron kusiły gotowe ręcznie robione przedmioty, ale największą pokusę stanowiły (dla mnie przynajmniej) – stoiska z robótkowymi materiałami. Stosy serwetek i papiery do decoupage’u z setkami wzorów. Czesanka w kolorach tęczy. Koraliki wszystkich możliwych kształtów i rodzajów. Stemple, papiery do scrapbookingu, punchery… Codziennie byłam wodzona na pokuszenie. Trzeba przyznać, że długo nie trzeba mnie było kusić :)

Robótkowe zakupy - Craft shopping

Oprócz zakupów – wymiany z koleżankami ze stoiska: szydełkowa torebeczka za szkatułkę z lawendą? A może kolczyki za wisiorek? To naprawdę udane wymiany :)
Jednym z ciekawszych wydarzeń było dla nie spotkanie – po raz pierwszy w RL – z Filką, której bloga czytam od dawna i z którą zdarzyło mi się wymienić kilka e-maili. To było niesamowite – poznać ją osobiście i zobaczyć na żywo prace, które znam z sieci! Byłam bardzo uradowana – to stąd ten głupawy wyraz twarzy :)

Spotkanie z Filką - Meeting with Filka

Koniecznie chciałam kupić coś jej autorstwa… ale dostałam w prezencie jej śliczną kartkę :) Tak mi się podoba, że najchętniej wysłałabym ją sobie sama :)

Kartka Filki - Filka's card

Preparations took a long time, but Festival itself ended so fast. It was real celebration of art and crafts! Beautiful handmade things tempted everywhere, but for me hardest temptations were crafts supplies. Napkins and papers to decoupage technique in hundred patterns. Wool and felt in colours of the rainbow. Beads of every shape and kind. Stamps, scrapbooking papers and punchers… I was tempted everyday :) And of course I had to bow :) Besides shopping – we made swaps- crocheted bag for decoupage box or earrings for a pendant – really nice swaps ;)

One of interesting thing was meeting with Filka. I read her blog and we corresponded via e-mails – and it was something special – to meet her personally! And it was incredible to see her works, which I know from the net!
I wanted to buy something from her, but she gave me that card as a gift :) It’s so beautiful, that I would like to send it to myself ;) I was so happy – that’s wha I have this stupid look :)

Festiwal / Festival

Pracowałam ostatnio ciężko i dziś nadszedł dzień próby :) W Poznaniu rozpoczął się Festiwal Przedmiotów Artystycznych, na którym – jak w zeszłym roku – mam stoisko razem z koleżankami z forum Craftladies. Życzcie nam powodzenia…

A może zajrzycie do nas? Pawilon 6 MTP, stoisko nr 2 :)

Nasze stoisko - Our stand

Nasze stoisko - Our stand  Nasze stoisko - Our stand

I have worked hard lately, and today – day of the trial came :)  Festival of Ar and Artistic Products is taking place in Poznań and (as a year ago) I have my stand there,  with my friends from Craftladies phorum. Wish us luck :) And you can visit us – pavilion 6, box 2 on International Poznań Fair :)

Początek przyjaźni / Beginning of the friendship

Minęło już kilka dni od czasu gdy Ola dołączyła do naszej rodziny. Szybko oczarowała mnie…

Króliczka Ola - Ola The Rabbit

…Dharmę…

Ola i Dharma

… oraz Bazylię i Filipa

 Ola, Bazylia i Filip

Nawet kot kładzie się koło jej klatki i ogląda ją – jak telewizję (niestety tego nie udało mi się sfotografować).
Ola jest przyjacielska, łagodna i bardzo ciekawska. Podczas jej domowych eksploracji najbardziej rozczulił mnie moment, gdy chciała wejść na niski parapet okna w moim pokoju.

Króliczka Ola - Ola The Rabbit  Króliczka Ola - Ola The Rabbit

Prześliczny widok – 2 urocze stópki wystające zza zasłony :)

Króliczka Ola - Ola The Rabbit

It’s been a few days since Ola is with us. She enchanted us very quickly – me, Dharma, also Bazylia and Filip. Even the cat still rests near her cage, watching her as a television. Ola is so friendly, tame and very curious. During her home explorations, the most touching moment was that one, when she wanted to step into the window sill in my room. Look at that cute thing – 2 tiny paws are sticking out behind the curtains.

Czekam niecierpliwie / Waiting impatiently

Kiedy umarła Felicja, mój królik, wiedziałam, że wcześniej czy później będę chciała mieć jeszcze jednego królika. Początkowo chciałam kupić młodego króliczka, potem jednak stwierdziłam, że jest tyle zwierząt potrzebujących pomocy i opieki, że lepiej będzie adoptować jakiegoś zwierzaka „po przejściach”.
Znalazłam serwis adopcyjny i… zobaczyłam Olę. To była miłość od pierwszego wejrzenia.

Przeszłam procedurę adopcyjną i dziś Ola przyjedzie, by dołączyć do rodziny :)  Czekam niecierpliwie! :)

(Poniżej wyjątkowo to nie moje zdjęcia, zapożyczyłam je ze strony adopcji Stowarzyszenia Pomocy Królikom, a potem zrobiłam mozaikę korzystając z  fd’s Flickr Toys)

Króliczka Ola - Ola The Rabbit

When my rabbit Felicja died, I knew that sooner or later I would like to have another rabbit. Firstly I wanted to buy some young rabbit, but then I thought, that there are so many animals which need help and care, that it would be better to adopt a pet.

I found adoption site  and then… I saw Ola. It was love at first sight.

I passed adoption procedures and today Ola will come to join my family.  :) I am waiting impatiently! :)

(Exceptionally – These are not my photos, I took them from the site of Stowarzyszenie Pomocy Królikom (society which helps rabbits) and then I did this mosaic using with fd’s Flickr Toys).

Praca w toku \ Work in progress

Jesień to zawsze bardzo pracowity okres dla mnie. W tej chwili w pracy – mam istny ukrop. Prywatnie przygotowuję się do ważnego wydarzenia, więc – także i w domu – praca wre :)

Szlifowanie, polerowanie – i sprzątanie po tym, potem malowanie – i sprzątanie po malowaniu… i tak w kółko…

Praca w toku - Work in progressg Praca w toku - Work in progress

Autumn is very busy time for me annually. Now – I really going like crazy in my work. In private – I’m preparing myself to very important event, so even at home – I have beehive of activity :)

Grinding and polishing and cleaning, then painting and cleaning after painting…and so on, so on…

Co można zrobić z liści… / What you can do with leaves…

…a raczej co można robić z liśćmi :)
Można iść po nich na długi, jesienny spacer z psem i szurać w nich stopami, i szeleścić i wdychać ten ziemisto-biszkoptowy  zapach :)

pa180027.jpg

 Można je fotografować i zachwycać się ich kolorami – ciągle i ciągle :)

pa180049.jpg

Można robić z nich kolorowe bukiety i rozstawiać je we wszystkich miejscach, gdzie się da. Tam gdzie się nie da – również :)

pa200003.jpg

Można zrobić z nich wieniec na ścianę, oraz bukiet róż…

pa200001.jpg pa1900671.jpg

Można zgrabiać je z trawnika w schludne kupki, które potem rozrzuci Twój pies, a następnie się w nich wytarza.

pa260082.jpg

Można również się w liściach położyć, by wykonać nastrojową sesję fotograficzną,  która zostanie przez psa udaremniona :)

pa260106.jpg  pa260107.jpg

Ergo: liście są niezwykle przydatne i pozyteczne.

.

You can go for a long walk, brawl in them, rustle your feet in leaves and smell their earthy-cake fragrance. You can make them fotos and admire their colours – again, and again, and again :) You can make colorful bouquets of leaves an put them in places where you can. And where you cannot – you can put them too :) You can make a wreath on a wall, and a rose of leaves bouquet. You can rake them from your lawn into tidy piles – which will be destroyed by your dog, and then – your dog can roll in them. You can lie down on leaves to make a romantic photo session, but your dog will countermine it :)

ergo: leaves are very helpful and useful.