Dziś druga część moich poczynań z zawartością Nitkowej paczki :)
Z mięciutkich skrawków powstały…

…dwa ufoludki :)

Flanelka w kropki przydała się na kosmetyczkę, a ze skrawków pozostałych po jej uszyciu – zrobiłam jeszcze 2 breloczki.

Łososiowe materiały – ten gładki i ten w kratkę – w sam raz nadały się na torebeczkę…

…śniadaniówkę :)

Materiałów starczyło jeszcze na chustecznik…

…oraz etui na komórkę :)

Potem – ze skrawków powstała cała kolekcja mniej lub bardziej udanych domków :)

Po szyciu pozostało jeszcze sporo resztek :)
Z długich pasków, zawiązanych w 2 supełki,zrobiłam zabawkę dla Dharmy.

Była zachwycona i od razu zabrała ją do swojego koszyka, gdzie poddała ją pracowitej obróbce :)

A ścinki ścinków i najmniejsze skrawki – razem z resztkami nitek i włóczek – wystawiłam w koszyczku w ogródku. Powieszone na pergoli, między gałązkami, tuż przy karmnikach dla ptaków, dostarczą im materiału na budowę gniazd :) Może dzięki temu szpaki zostawią w spokoju moje zioła – polecam tego posta, aby poznać szczegóły :)

You can see what I’ve sewn with leftovers from Nitka.
I made two plush aliens, and cosmetic purse, two keyfobs, small bag to carry breakfast to work, handkerchief case, mobile phone case and whole collection of fabric houses. The longest leftovers I used to make toy for my dog Dharma – she liked it a lot :) The smaller leftovers I left in small basket in the garden – for birds to build their nests. Maybe that way they will spare my herbs – last year they use it in improper way – as you can read here.





















