Artystka ze spalonego teatru / Artist from burnt theatre

…musiała jakoś zaczynać karierę :) „Co w duszy gra? czyli polifoniczna historia artystki ze spalonego teatru skreślona przypadkiem w 20 aktach” – akt pierwszy czyli mój wpis do tego pięknego albumu Timboctou .
Strona pierwsza (kto wie z jakiej książki te białe teksty? :))

I druga…

I obie razem :)

…had to start her career somehow :) „What plays in the soul? polyphony hitory of artist from burnt theatre accidentaly written in 20 acts” – and that’s chapter one – my post in this beautiful Timboctou’s journal.
Text in journal is:  Sophia? it’s a good girl and hard-working. She earn money for her room, she learns not bad, reads a lot, and she’s preparing to school play.

Owijam / Wrapping

A tak sobie owijam przy niedzieli :)

Bardzo twórcza niedziela :)

W roli głównej howlit i trochę posrebrzanego drutu )

So I’m wrapping at Sunday :) It’s creative Sunday :)

The howlite in main role and some silver wire.

Twój Styl

W poprzednim „kąciku prasowym” Collage Cafe pojawił się Twój Styl. Oczywiście zapomniałam opublikować na czas swoje prace, ale nadrabiam – choćby dla samej siebie. Jeden z tych kolaży lubię szczególnie, a skoro jeden, to i pozostałe pokazuję :)
.
Last „press corner” at Collage Cafe challenged us to make collages from Twój Styl magazine. Of course I forgot to publish it in proper time :) But I will post them anyway :)

Text is: only miss you

Love: to safely avoid the reefs

.

Mój ulubiony – tekst jest pisany maczkiem i na zdjęciu niewidoczny: ale zwierzęciem imprezowym nie jestem/wolę celebrować życie

My favorurite:
But I’m not the party animal/ I prefer to celebrate life

Only need to enjoy with present moment

Art journal

Mój wędrowny art journal, który odwiedzi grupę niesamowitych artystek… Ma być tylko tłem dla zawartości, jaka się w niej pojawi, a więc… Prosta okładka z tektury, ze skrzydełkiem, który ochroni brzegi kartek (bo żurnal spuchnie niemożebnie). Wewnątrz koperty.
Za temat wybrałam drobiazgi. Ogólnie rozumiane.

…na odwrocie skrzydełka moje interpretacje tematu…

…i jeszcze definicja na odwrocie okładki…

… i strona tytułowa z wytycznymi.

I wpis pierwszy – czyli mój. Drobiazgi z jakich złożył się miły dzień.

I jeszcze opakowanie na podróż.

Przyznaję, mam straszną tremę :/
.
My round robin art journal – subject is bits and pieces. It’s rather simple cause it would be background for all amazing artists who will post in it. It has cover for a long trip also.

Pudełko kolażowe / Collage box

Wczoraj Guriana uświadomiła mi, że nie opublikowałam swojej przygody z kolażowym pudełkiem – a więc niezwłocznie naprawiam to niedopatrzenie :)

Połakomiłam się na 13 rzeczy i wyjęłam z pudełka…

…a na ich miejsce dorzuciłam:

W wędrownym kolażyku dokleiłam koronę panieneczce w prawym górnym rogu.

Większość kolażowych skarbów z pudełka od razu wykorzystałam w moim prywatnym żurnalu od Dryszki. I jak to często się zdarza w takich momentach, poraziła mnie serendypia – spora część z moich znalezisk wpasowała się – niczym brakujący element – w którąś z moich „układanek”.
.
Yesterday Guriana reminded me that I didn’t describe my adventures with Collage box. So I catch up with it immediately :) I took 13 things out and I put 13 things in. I added a crown to collage which was in the box. And I immediately used most of thethings I have took – I made collages in my private art journal which Dryszka made.
.
Najpierw wątek niemalże autobiograficzny…

Firstly almost autobiographic collage – text is: I don’t dream about immortality/now I need normality the most

.
…a potem zapowiedź 3 planowanych projektów (jakich – o tym później).

And I was moved with serendipity – most of things which I took – were omens of my future projects. Text is: Senses in the frame

Life is a collaboration

Small things count

Żurnal / Journal

Kiedy na Dryszkowym blogu zobaczyłam te żurnale, zakochałam się od razu :) Oczywiście w tym szaro-burym :)  I jest mój – na całkiem prywatne art zapiski :)
A w przesyłce od Dryszy przywędrowały do mnie jeszcze piękny tag (więcej zdjęć tutaj).

…i wielka, pękata koperta, pełna kolażowych składników :)

Dziękuję :)
.
When I saw these journals on Drycha’s blog I felt in love with that grey-brown one. Now it’s mine – for my private art journal. And when Drycha sent me it, she added also this beautiful tag (more photos here)  and fat envelope stuffed with collage goodies :)
Thanks!