A w międzyczasie uczę się szydełkować :)
In the meantime I learn to crochet :)
Na wiosnę ptaki wracają do nas z ciepłych krajów. Te najmniejsze też :)
Na zdjęciu zapałka, żeby było widać, jak malutki jest ten ptaszek :)
When spring is near birds come back from warmer pleces to our country. Those tiny bird too :)
There is match on a photo, just to show, how tiny this bird is :)
Nie bójcie się :) To nie remake horroru Hitchcocka :) To tylko ja – szyję :) Kolejna odsłona ptaków-cudaków, tym razem w wersji 3D :) Ptaszyska zeskoczyły z poduszek, obsiadły maszynę do szycia, po czym rozleciały się we wszystkie strony :) Pierwszy z nich bardziej przypominał fokę, ale kolejne były juz bardziej udane. Oto jeden z nich.
Don’t be afraid :) It’s not a remake of Hitchkock’s movie :) It’s only me, sewing :) It’s new version of my strange birds – that time in 3D :) Birds poped up from pillows, they sat on my sewing machine, and then – flew somewhere :)
First one seems to be rather a seal, not a bird, but next birds looked better :) This is one of them.
Dawno temu zrobiłam czarno-biały komplecik biżuterii na woskowanym sznurku. Ktoś poprosił, aby zrobić dla niego coś takiego.
Powielanie pomysłów nie jest zbyt ciekawym zajęciem, więc nawet jeśli robię cos podobnego do istniejącej już rzeczy, staram się dodać jakieś nowe elementy, użyć innych materiałów. Tym razem eksperymentowałam z supełkami. Podoba mi się rozwichrzony efekt, jaki daje zawiązanie kilku węzełków na bransoletce i naszyjniku.
Long time ago I made black&white jewellery set. Someone asked me, to make something similar. It’s would not be a challenge, to multiply my own ideas, so even if I do something which is similar to my products I try to add some new elements. This time I’ve experimented with little knots. I like this „straggly” effect of knots tied on a bracelet and necklace.
Czy czujecie wiosnę w powietrzu? Bo ja już od dawna :) Od razu bardziej chce się żyć, działać, walczyć z przeciwnościami losu :)
Bardziej w wiosennym stylu – choć wykonana zimą – jest też kolejna prosta praca – mały obrazek w różyczki. Jak kilka innych rzeczy – jest wystawiona na aukcji charytatywnej, tutaj.
Do you feel spring in the air? I do, for a long time :) When spring is near suddenly one is feeling more willing to live, to act, to fight with life problems.
My next work is also rather in spring style – although I made it during winter. It’s simple picture with rosy pattern. Like few of my other works is on charity auction, here.
Aa, zapomniałabym dodać: autorką zdjecia jest Mimi w Wielkim Mieście :)
Ups, I forgot to say: Mimi w Wielkim Mieście is the author of the photograph :)
Czy Wam też tak niewiarygodnie brakuje czasu, czy to tylko i wyłącznie mój problem? :) Rok ledwo się zaczął, a tu już prawie koniec lutego! Tyle pomysłów i tak niewiele czasu na ich realizację…
.
Dziś niewielka decoupage’owa praca, wykonana jakiś czas temu. Od czasu do czasu zdarza mi się wspierać aukcje charytatywne i czasem można znaleźć na nich moje wytwory :) A samą szafkę zrobiłam podczas warsztatów w Warszawie, które miałam zaszczyt prowadzić jakiś czas temu. Można ją kupić tutaj, na aukcji charytatywnej na rzecz chorego Mikołaja.
Are you incredibly need a time, or it’s only my problem? :) Year have just started, and now we have almost end of February! There is so many ideas and I’m still lack of time!
Today I can show you small key cabinet, which I decorated with decoupage technique some time ago. Sometimes I support charity auctions, and this cabinet is on auction here.
Zdjęcia wyjątkowo nie mojego autorstwa – zrobiła je Mimi z Wielkiego Miasta za co wielkie dzięki :) Moje prace nigdy nie wygladały tak ładnie, jak na jej fotkach :)
Photos are not mine – Mimi z Wielkiego Miasta took them – thanks, my works never looked as good as at them :)